działalność gospodarcza za granicą co? i jak?

[banershop]

Dalej... od razu mi skrzydła rosną gdy czytam twoje literki chciałbym poznać tego gościa ...mam przyrodniego brata w UK siedzi tam ponad 10l może by pomógł mi w tych formalnosciach choć za czesto nie gadamy ale zapytac mi nie zaszkodzi a do tego gościa trzeba mieć karnet wstepu? wasze poreczenie ? czy min 400postów na koncie?:-)

[banershop]

digitalfruit dzieki za linka

[dalej]

[banershop]

ok panowie dzieki za info a teraz udaje sie do biedronki po kilo cukru bardzo snieg pada co sie dzieje ....rety

[rondzik]

Toche w temacie a nie chcialem zakladac noweg watku wiec pytam:

Zrobilem ostatnio zlecenie dla firmy w Polsce. Mieskzam i pracuje w UK, jestem tu tez samozatrudniony. Teraz, po wystawieniu rachunku, firma z Polski pyta mnie o NIP EU (przeciez jestem samozatrudniony?) oraz aktualny certyfikat rezydencji (what the hell?).
Cytuja jakis art. 44 dyrektywy Rady 2006/112/WE.

Czy ktos moze mi wyjasnic o co w tym biega? napisalem do swojej ksiegowej, ale ta akurat jest na wczasach wiec pomyslalem ze zapytam tutaj...

[Bayerberg]

Jezeli jesteś LTD to podajesz im numer firmy, numer vatu i numer konta z iban'em (do sprawdzenia na stronie twojego banku).

Jezeli nie to podajesz NI, numer konta z iban'em i mówisz księgowej tej firmy ze musi doczytać rozliczanie osób prywatnych.

Rezydencja nie jest potrzebna.

[rondzik]

Dzieki Bayerberg. tez myslalem ze nie musi byc to takie wcale skomplikowane. Pytanie mam jednak o to konto bankowe. czy takie rozliczenie musi isc na moje angielskie konto bankowe, czy moze isc na polskie? (mam takie jeszcze z czasow studiow i uzywam gdy odwiedzam kraj).

[Bayerberg]

Nie potrzebna jest rezydencja wtedy kiedy uzywasz adresu i konta bankowego z UK. Wtedy królowa jest hepi i nasz US/ZUS nie kręci nosem bo przewalutuje sobie co trzeba i opodatkuje tak jak trzeba. Jak namieszasz z kontami/ adresami to ktoś cie ścignie.

[EDi]

Mam firme w PL, gdzie żyję i pracuję, mam drugą w UK, gdzie płacę 430zł miesięcznie na pełną obsługę księgową i ubezpieczenie pozwalające mi leczyć się na terenie całej Europy oraz dające emeryturę większą niż ta z 800+ zł w ZUSie. Do tego angielska firma robi polskiej firmie koszty na 20+ kzł. Tak się głupio składa, że zazwyczaj w listopadzie. Jakby co, służę pomocą na prv. ;)

[rondzik]

Okay, moja angielska ksiegowa nie wiedziala zbyt duzo o certyfikatach rezydencji, wyslalem wiec polskiej firmie poprawiony rachunek z moim angelskim kontem bankowym i numerem UTR przy danych kontaktowych. W odpowiedzi dostalem majla :

"Zgodnie z przepisami obowiązującymi w Polsce (Art. 29.1 Ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych) musimy posiadać Pana oryginał certyfikatu rezydencji.
Nr UTR, który Pan podał nie spełnia warunków określonych w ustawie.
Współpracujemy z firmami z UK i nie było problemu z uzyskaniem przez nich certyfikatu rezydencji z Waszego Urzędu Skarbowego
W przypadku braku certyfikatu będziemy musieli potrącić 20% podatku ryczałtowego."

Sorki za taka prywate, ale czy ktos to kiedys zalatwial? Bo czuje ze wale glowa w mur...